Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Czy warto tracić czas i pieniądze, aby uzyskać rozwód z wyłącznej winy małżonka?

Rozwód nie jest sprawą przyjemną. Kończy on bowiem związek małżeński osób, które w przeszłości były połączone silnym węzłem uczuciowym. Co więcej, nie jest on tani i może być bardzo czasochłonny, nie wspominając już o stresie i silnych emocjach towarzyszących rozprawom sądowym. Wydawać by się mogło, że najprościej jest dążyć do rozwiązania małżeństwa bez orzekania o winie. Wówczas sprawa może zostać zakończona już na pierwszym spotkaniu przed składem sędziowskim. Niekiedy jednak strony nie chcą odpuścić i dążą do orzeczenia o wyłącznej winie małżonka. Nie ma się co temu dziwić, w końcu trudno jest wybaczyć zdradę, alkoholizm czy znęcanie się partnera. Czy jednak warto tracić czas i pieniądze, aby uzyskać rozwód z wyłącznej winy małżonka?

Rozwód bez orzekania o winie

Nieraz decyzja o ślubie zostaje podjęta zbyt pochopnie. Wówczas po czasie partnerzy dochodzą do wniosku, że nie mają ze sobą za wiele wspólnego, nie dogadują się w kluczowych sprawach i chcą od życia zupełnie czegoś innego. Jest to tak zwana „niezgodność charakterów”.

Jeśli zatem między małżonkami nie ma złej krwi i są w stanie się porozumieć, najlepszym dla nich wyjściem jest złożenie pozwu rozwodowego z wnioskiem o nieorzekaniu o winie. Trzeba jednak pamiętać, że musi być to decyzja obydwu stron. Co do zasady sąd w wyroku rozwodowym orzeka, który z małżonków jest winny rozkładu pożycia. Jeśli jednak małżonkowie wysuną zgodne (tożsame) żądanie, sąd zaniecha orzekania w tym przedmiocie. Tego typu sprawy potrafią rozstrzygnąć się już na pierwszej rozprawie. Jest to procedura nieskomplikowana i na dobrą sprawę żaden z małżonków nie potrzebuje pomocy profesjonalnego pełnomocnika. Tanio i szybko.

Czy zawsze rozwód bez winy jest możliwy?

Teoretycznie każda para zamierzająca zakończyć swój związek małżeński, może złożyć zgodne żądanie o nieorzekaniu winy. Tylko czy w praktyce jest to możliwe? Często do rozpadu pożycia dochodzi poprzez nieodpowiednie zachowanie tylko jednego z partnerów. Wieloletnie znęcanie się psychiczne, fizyczne lub gospodarcze, brak szacunku, uzależnienie czy w końcu romans, sprawa, że uczucie miłości zamienia się w nienawiść oraz chęć zemszczenia się. W takich okolicznościach ciężko jest odpuścić i zostawić winnego małżonka bez odpowiedniej „kary”.

Kiedy są szanse na rozwód z wyłącznej winy małżonka?

Negatywne nastawienie do współmałżonka i obwinianie go za wszystkie problemy, jakie pojawiły się na przestrzeni wszystkich lat małżeństwa, nie wystarczy. Wina musi być ewidentna i związana węzłem przyczynowo skutkowym z rozkładem pożycia.

Aby jednak sąd mógł skupić się na określeniu winy małżonków w rozpadzie związku, dowiedzione musi zostać, że zaistniał trwały rozkład pożycia. Musi zatem dojść do zerwania wszystkich więzi małżeńskich:

  • psychicznej – zanik miłości, zaufania, szacunku między partnerami;
  • fizycznej – brak pożądania ze strony małżonków oraz kontaktów seksualnych;
  • gospodarczej – strony prowadzą oddzielne gospodarstwa domowe (co jest możliwe nawet przy wspólnym mieszkaniu).

Jeżeli spełniony zostanie powyższy wymóg, sąd przechodzi do badania winy. Warto wiedzieć, że oceniając ten aspekt, sąd nie stopniuje winy. Może zatem dojść do sytuacji, gdzie jeden z małżonków wykazał się nieznacznym stopniem zawinienia, wina drugiej strony jest z kolei przytłaczająca, a sąd i tak uzna, że wina w rozpadzie pożycia leży po obu stronach. A zatem, aby doszło do wydania wyroku rozwodowego z orzeczeniem o wyłącznej winie, strona musi udowodnić, że:

  1. nie przyczyniła się w żadnym stopniu do rozpadu związku, oraz że
  2. całkowicie winny rozkładu jest współmałżonek.

Ważne! Wina w rozkładzie pożycia małżeńskiego nie musi być umyślna. Po stronie małżonka nie musi wystąpić zamiar doprowadzenia do rozpadu związku.

Rozwód z wyłącznej winy małżonka – kiedy warto walczyć?

To, czy strona zdecyduje się walczyć o orzeczenie wyłącznej winy małżonka, może zależeć od jej odczuć i emocji. Zdradzony małżonek często za sprawę honorową stawia udowodnienie wyłącznej winy partnera. Jest jednak jeszcze jeden powód, dla którego warto walczyć o rozwód z wyłącznej winy małżonka i chodzi tu oczywiście o pieniądze.

Małżonkowie mają obowiązek przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli. Wraz z rozwodem obowiązek ten zanika. Jednakże KRO przewiduje, że również po rozwiązaniu małżeństwa małżonkowie, w określonych okolicznościach, mogą zostać zobligowani do świadczeń majątkowych na swoją rzecz. Wszystko jednak zależy od winy lub jej braku w rozkładzie pożycia.

Małżonkowie mogą żądać od siebie alimentów w dwóch wypadkach. W pierwszym z nich małżonkowi może zostać przyznane świadczenie alimentacyjne, o ile znajduje się on w niedostatku. Nie może jednak zostać uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia. Wyrok rozwodowy musi zatem wskazywać na brak winy stron lub winę każdego z nich. Przy rozwodzie bez orzekania o winie obowiązek alimentacyjny zasadniczo trwa maksymalnie 5 lat, zaś przy rozwodzie z winy obu stron obowiązek ten może być utrzymany dożywotnio. 

Drugi przypadek dotyczy właśnie uznania jednego z małżonków wyłącznie winnym. Jeżeli tak się stanie, partner, który nie przyczynił się do rozkładu pożycia, może żądać alimentów, nawet jeśli nie znajduje się w niedostatku. Oznacza to, że partner niewinny może mieć całkiem dobrą sytuację materialną i wciąż ma prawo żądać wypłacania mu od partnera wyłącznie winnego środków finansowych. Do tego zobowiązanie to nie ma ograniczenia czasowego, może zatem trwać dożywotnio.

Czy rozwód z wyłącznej winy małżonka wpływa na alimenty na dzieci?

Jeżeli ktoś rozważa wnosić o rozwód z wyłącznej winy małżonka, to lepiej niech przemyśli sprawę jeszcze raz. Uznanie za winnego rozkładu pożycia małżeńskiego nie ma wpływu na wysokość orzekanych alimentów na dzieci. Tak samo jak nie wpływa na władzę rodzicielską. To, że małżonek okazał się kiepskim wyborem, nie oznacza z automatu, że jest złym ojcem. To, jak ostatecznie będzie wyglądała kwestia spotkań i alimentów, zależy od oceny sądu.

Coś za coś

Czy warto tracić czas i pieniądze, aby uzyskać rozwód z wyłącznej winy małżonka? To zależy. Jeżeli strona pokrzywdzona chce wykazać stronie przeciwnej, na czym polega jej wina oraz „utrzeć jej nosa”, żaden prawnik nie będzie raczej odradzał tego typu powództwa. Tak samo będzie w przypadku, gdy jest możliwe uzyskanie alimentów od małżonka lub istnieje obawa, że małżonek będzie domagał się takiego świadczenia, gdyż po rozwodzie może popaść w niedostatek.

Jeżeli celem jest jedynie uzyskanie wyższych świadczeń na dzieci lub ograniczenie władzy rodzicielskiej, to szczerze odradzam. Obie te kwestie mają marginalny wpływ na siebie.

Trzeba również pamiętać, że rozwód z orzekaniem o wyłącznej winie to wiele godzin spędzonych na korytarzach i salach sądowych. To również długie lata oczekiwania na kolejne czynności sądu. Aktualnie termin 12 miesięcy wyłącznie na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy to niechlubny standard. Zważywszy na materiał dowodowy, jaki należy włączyć do akt sprawy i go przeprowadzić na rozprawach, do zakończenia sprawy może minąć wiele lat. A jeszcze zostaje apelacja.

Dodatkowo ten „typ” rozwodu jest bardziej skomplikowany. Oznacza to, że ciężko będzie cokolwiek ugrać bez profesjonalnego pełnomocnika. To również są koszty. Co prawda można je odzyskać w przypadku wygranej w procesie, jednak na początku środki te trzeba wyłożyć samodzielnie.

Pozostaje zatem wybór między szybkim rozwodem bez orzekania o winie oraz bardzo długim procesem, w którym strona stara się dowieść wyłącznej winy partnera. W pierwszym wypadku korzyścią jest „ekspresowe” tempo oraz względny bezstresowy charakter postępowania. W drugim istnieje szansa na zabezpieczenie finansowe, jednak może to być okupione znacznym nakładem czasu i pieniędzy. Wybór nie jest łatwy i warto go dobrze przemyśleć, na chłodno i spokojnie – w razie wątpliwości dobrym rozwiązaniem jest kontakt z prawnikiem i indywidualna konsultacja.

Dodaj komentarz